Zamiast BIO

Muzyką przeróżną zafascynowany od wielu lat. To znaczy od momentu, gdy nauczył się słuchać jej świadomie i odnajdywać w niej Ważne Sprawy. W różnych konstelacjach grał muzykę pop, bluesa, ożywczy funk, piosenkę kabaretową i poetycką, by dojść do etapu spokojnych, nostalgicznych, a czasem intymnych ballad. Przez ostatnie lata skupia się właśnie na solowych występach, prezentując autorski repertuar w ascetycznych aranżacjach. Większość piosenek dotyka tematów morskich i żeglarskich. Ale autor traktuje to jako pretekst i punkt wyjścia do uniwersalnych rozważań o człowieku – jego potrzebach, pragnieniach, kawałkach szczęścia i momentach zwątpienia. Konkursy i nagrody: • Przegląd Piosenki Żeglarskiej Forpik - I miejsce (1992), • VIII Szantaklaus Poznań 2013 - II miejsce, • Konkurs Piosenki Żeglarskiej EtnoFestiwal Olandia 2014 - I miejsce, • IX Szantaklaus Poznań 2014 - wyróżnienie, • XXXV Shanties Kraków 2016 - nominacja do udziału w Festiwalu, • XXXII Festiwal Piosenki Żeglarskiej Kopyść 2016, Białystok: III nagroda, • XIX Festiwal Piosenki Żeglarskiej Charzykowy 2016 - II miejsce, • XXXVI Rafa Radom 2016 - nagroda specjalna, • XXXIII Kopyść Białystok 2017 - wyróżnienie, • Szanty nad Zalewem (Tolkmicko) 2017 - II miejsce, • Szanty pod Żurawiem 2017 - II miejsce, • Szanty pod Żurawiem 2018 - Grand Prix, XXXVIII Międzynarodowy Festiwal Piosenki Żeglarskiej SHANTIES 2019 w Krakowie - Nagroda im. Moniki Szwai za najlepszy tekst piosenki premierowej.

środa, 24 maja 2017

"Mariusz, wracaj do domu". Nie ma się z czego śmiać...

"Zostaw nową żonę, wróć do mnie" - apeluje do byłego męża Anna Kamińska, była żona Mariusza Antoniego Kamińskiego, posła PiS. Jej uduchowiony monolog, nagrany w kościele, obiegł internety i wywołał oczywiście ogólny rechot. Bo religijnie wzmożony, bo dotyczący człowieka z PiS-u (promującego przecież konserwatywne, chrześcijańskie wartości), bo w formie jednak grafomański i w pewnym sensie - tabloidowy. Bo kto to słyszał, żeby głośno wołać do byłego męża, który już ułożył sobie nowe życie z nową rodziną, kto słyszał, żeby nadawać temu tak mocny religijny charakter?




A ja rozumiem p. Annę. Może nie tyle rozumiem, co szanuję. Bo emocjonalna burza związana z małżeńskimi komplikacjami nie ma politycznych barw, nie ma też jedynej słusznej metodologii radzenia sobie z problemem. Cóż z tego, że p. Anna desperacko (obawiam się, że nieskutecznie) próbuje uratować ten związek modlitwą, w dodatku publicznie eksponowaną?
Inni sprzedają swoje emocje plotkarskiej prasie, jeszcze inni szukają ratunku w terapii małżeńskiej u psychologa, kolejni udają, że "nic się nie stało", maskując w ten sposób swoją prywatną klęskę...

Każdy przeżywa małżeńskie kryzysy i katastrofy na swój sposób. Naśmiewanie się z tego, że ktoś akurat wybrał TEN sposób, jest po prostu słabe.

Bo to może dotknąć również Ciebie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz