Zamiast BIO

Muzyką przeróżną zafascynowany od wielu lat. To znaczy od momentu, gdy nauczył się słuchać jej świadomie i odnajdywać w niej Ważne Sprawy. W różnych konstelacjach grał muzykę pop, bluesa, ożywczy funk, piosenkę kabaretową i poetycką, by dojść do etapu spokojnych, nostalgicznych, a czasem intymnych ballad. Przez ostatnie lata skupia się właśnie na solowych występach, prezentując autorski repertuar w ascetycznych aranżacjach. Większość piosenek dotyka tematów morskich i żeglarskich. Ale autor traktuje to jako pretekst i punkt wyjścia do uniwersalnych rozważań o człowieku – jego potrzebach, pragnieniach, kawałkach szczęścia i momentach zwątpienia. Konkursy i nagrody: • Przegląd Piosenki Żeglarskiej Forpik - I miejsce (1992), • VIII Szantaklaus Poznań 2013 - II miejsce, • Konkurs Piosenki Żeglarskiej EtnoFestiwal Olandia 2014 - I miejsce, • IX Szantaklaus Poznań 2014 - wyróżnienie, • XXXV Shanties Kraków 2016 - nominacja do udziału w Festiwalu, • XXXII Festiwal Piosenki Żeglarskiej Kopyść 2016, Białystok: III nagroda, • XIX Festiwal Piosenki Żeglarskiej Charzykowy 2016 - II miejsce, • XXXVI Rafa Radom 2016 - nagroda specjalna, • XXXIII Kopyść Białystok 2017 - wyróżnienie, • Szanty nad Zalewem (Tolkmicko) 2017 - II miejsce, • Szanty pod Żurawiem 2017 - II miejsce, • Szanty pod Żurawiem 2018 - Grand Prix, XXXVIII Międzynarodowy Festiwal Piosenki Żeglarskiej SHANTIES 2019 w Krakowie - Nagroda im. Moniki Szwai za najlepszy tekst piosenki premierowej.

niedziela, 11 października 2015

Wróg zewnętrzny, wróg wewnętrzny. Jawna wojenka wyborcza (m.in. w PO)

To oczywiste, że obowiązująca ordynacja wyborcza, z dość skomplikowanym systemem obliczania ostatecznych wyników, prowadzi do jawnej walki politycznej. Nie tylko między poszczególnymi ugrupowaniami, ale również - między poszczególnymi kandydatami danej partii. Rzecz w tym, że głosy oddane na kandydata znajdującego się na dalszym miejscu, przekładają się wprost na szanse "jedynki". Nierzadko zdarza się, że to właśnie poparcie dla osoby na odległym miejscu "wpycha" do parlamentu mniej popularnego kandydata z pierwszego miejsca, choć logika (i poczucie sprawiedliwości) nakazywałoby co innego.

Nie jest tajemnicą, że konkurencja między kandydatami jednej partii bywa zażarta. Że wielu z nich mniej gra "na partię", a bardziej - na swoje nazwisko. Licząc na to, że właśnie ich kandydatura przebije się w tłumie potencjalnych parlamentarzystów.

Plakat wyborczy jednego z polityków PO jest tego najwyraźniejszym przykładem.



Jakub Rutnicki, zabiegający o reelekcję w północnej części Wielkopolski, jednoznacznie komunikuje, że "choć jest drugi na liście, to jest pierwszy w działaniu". Czytaj: jest bardziej pracowity od... no właśnie, od osoby, która jest na pierwszym miejscu.
A na pierwszym miejscu północnowielkopolskiej listy PO jest poseł Maria Janyska, partyjna koleżanka Rutnickiego.

Tu nawet nie ma pola do interpretacji. Kandydat nr 2 wprost mówi - "jestem lepszy od nr 1". Właściwie to nic dziwnego (jestem przekonany, że w każdym ugrupowaniu występują mniejsze lub większe tarcia), ale ujawnianie tej "wojny domowej" i takie publiczne podgryzanie lidera listy rodzimej partii, to jednak nowość.

Chyba.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz