Zamiast BIO

Muzyką przeróżną zafascynowany od wielu lat. To znaczy od momentu, gdy nauczył się słuchać jej świadomie i odnajdywać w niej Ważne Sprawy. W różnych konstelacjach grał muzykę pop, bluesa, ożywczy funk, piosenkę kabaretową i poetycką, by dojść do etapu spokojnych, nostalgicznych, a czasem intymnych ballad. Przez ostatnie lata skupia się właśnie na solowych występach, prezentując autorski repertuar w ascetycznych aranżacjach. Większość piosenek dotyka tematów morskich i żeglarskich. Ale autor traktuje to jako pretekst i punkt wyjścia do uniwersalnych rozważań o człowieku – jego potrzebach, pragnieniach, kawałkach szczęścia i momentach zwątpienia. Konkursy i nagrody: • Przegląd Piosenki Żeglarskiej Forpik - I miejsce (1992), • VIII Szantaklaus Poznań 2013 - II miejsce, • Konkurs Piosenki Żeglarskiej EtnoFestiwal Olandia 2014 - I miejsce, • IX Szantaklaus Poznań 2014 - wyróżnienie, • XXXV Shanties Kraków 2016 - nominacja do udziału w Festiwalu, • XXXII Festiwal Piosenki Żeglarskiej Kopyść 2016, Białystok: III nagroda, • XIX Festiwal Piosenki Żeglarskiej Charzykowy 2016 - II miejsce, • XXXVI Rafa Radom 2016 - nagroda specjalna, • XXXIII Kopyść Białystok 2017 - wyróżnienie, • Szanty nad Zalewem (Tolkmicko) 2017 - II miejsce, • Szanty pod Żurawiem 2017 - II miejsce, • Szanty pod Żurawiem 2018 - Grand Prix, XXXVIII Międzynarodowy Festiwal Piosenki Żeglarskiej SHANTIES 2019 w Krakowie - Nagroda im. Moniki Szwai za najlepszy tekst piosenki premierowej.

poniedziałek, 16 września 2013

Diesel. Inspirujący klekot

Najpierw było zdziwienie hałasem. Jak to, rejs na jachcie żaglowym, z ciągłym klepaniem klawiatury wielkiego silnika i głośnym szumem zasysanego powietrza?
Potem był podziw, że zabytkowa jednostka napędowa tak dobrze radzi sobie z pchaniem pod fale reprezentacyjnego żaglowca polskich harcerzy, czyli s/y Zawisza Czarny.
Później, podczas wachty przy sterze, było stopniowe poddawanie się hipnotyzującemu rytmowi wolnoobrotowego silnika. Wreszcie - bezwiedne tupanie zgodne z tempem i coraz wyraźniejszy pomysł na piosenkę.


Gdzieś między 107 a 108 uderzeń na minutę. Zbyt szybko jak na rapowe bujanie, zbyt wolno jak na muzykę taneczną. Ot, taki żwawy marsz statecznego, 73-letniego (!) Pana Diesla z niemieckich zakładów Kruppa. Identycznego z swoimi braćmi, montowanymi w u-bootach. Techniczny zabytek, ale wciąż w doskonałej formie...

Najpierw był rytm. Potem melodia. Potem słowa. A potem wykonanie. Gremialne...



PS 1. Techniczna ciekawostka - silnik Kruppa z Zawiszy Czarnego nie ma "skrzyni biegów". Nie można tak po prostu przestawić wajchy z "naprzód" na "wstecz". Mechanik musi zatrzymać silnik, zmienić fazy rozrządu (!), żeby przekonać wał korbowy do obrotów w drugą strony, po czym z użyciem sprężonego powietrza ponownie uruchomić diesla. Wyższa szkoła jazdy, a podczas niełatwych manewrów w porcie - dodatkowy dreszczyk emocji (zdąży-nie zdąży).

PS. Rejs 100 Poznańskiej Drużyny Harcerzy to były cztery kapitalne dni na morzu, w pełnym słońcu, w fantastycznej atmosferze, ze świetną kuchnią... Przygoda jak się zowie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz