Zamiast BIO

Muzyką przeróżną zafascynowany od wielu lat. To znaczy od momentu, gdy nauczył się słuchać jej świadomie i odnajdywać w niej Ważne Sprawy. W różnych konstelacjach grał muzykę pop, bluesa, ożywczy funk, piosenkę kabaretową i poetycką, by dojść do etapu spokojnych, nostalgicznych, a czasem intymnych ballad. Przez ostatnie lata skupia się właśnie na solowych występach, prezentując autorski repertuar w ascetycznych aranżacjach. Większość piosenek dotyka tematów morskich i żeglarskich. Ale autor traktuje to jako pretekst i punkt wyjścia do uniwersalnych rozważań o człowieku – jego potrzebach, pragnieniach, kawałkach szczęścia i momentach zwątpienia. Konkursy i nagrody: • Przegląd Piosenki Żeglarskiej Forpik - I miejsce (1992), • VIII Szantaklaus Poznań 2013 - II miejsce, • Konkurs Piosenki Żeglarskiej EtnoFestiwal Olandia 2014 - I miejsce, • IX Szantaklaus Poznań 2014 - wyróżnienie, • XXXV Shanties Kraków 2016 - nominacja do udziału w Festiwalu, • XXXII Festiwal Piosenki Żeglarskiej Kopyść 2016, Białystok: III nagroda, • XIX Festiwal Piosenki Żeglarskiej Charzykowy 2016 - II miejsce, • XXXVI Rafa Radom 2016 - nagroda specjalna, • XXXIII Kopyść Białystok 2017 - wyróżnienie, • Szanty nad Zalewem (Tolkmicko) 2017 - II miejsce, • Szanty pod Żurawiem 2017 - II miejsce, • Szanty pod Żurawiem 2018 - Grand Prix, XXXVIII Międzynarodowy Festiwal Piosenki Żeglarskiej SHANTIES 2019 w Krakowie - Nagroda im. Moniki Szwai za najlepszy tekst piosenki premierowej.

wtorek, 22 maja 2012

Policyjny mistrz. Mistrz bluzgania

Policjanci mają ciężką pracę. Od zawsze narzekają na nadmiar papierów, których wypełnianie skutecznie utrudnia im ściganie przestępców. Papiery kiedyś wypełniało się ręcznie, potem - maszynowo, teraz - komputerowo (tak, tak, nawet w policji). Szef polskich policjantów uznał więc słusznie, że należy skrócić czas pisania, żeby policjanci mieli więcej czasu na ściganie. Nie, nie wysłał swoich podwładnych na kurs szybkiego bezwzrokowego komputeropisania. Zlecił stworzenie mądrego programu komputerowego, który polską ludzką mowę przetwarza na komputerowe literki. A to oznacza, że zupełnie przez przypadek zlecił w ten sposób stworzenie największej polskiej bazy wulgaryzmów.


Program jest na etapie testów. Uczy się go i testuje, pod okiem projektantów systemu, wyselekcjonowana grupa policjantów. Chwalą sobie. Ale już na etapie testów wyszło, że do katalogu kilkuset tysięcy słów należy dodać setki następnych, zdecydowanie nieparlamentarnych. A to dlatego, że policjanci często mają do czynienia z ludźmi zachowującymi się niekulturalnie i niestety muszą to ich niekulturalne zachowanie dokumentować w swoich policyjnych protokołach - cytując konkretne słowa i zwroty.

System okazał się tak głupi, że nie zrozumiał nawet dziecinnego (przepraszam!) "cipa", mimo kilkunastominutowych prób jednej z funkcjonariuszek (starała się wymówić to słowo jak najwyraźniej, bo od tego zależy skuteczność analizatora). Ale to jeszcze nic. Programiści zadziwili się, kiedy usłyszeli z ust policjantów kolejne, kompletnie nieznane im epitety i przekleństwa, które KONIECZNIE należy dodać do słownika.

System ma się uczyć. Można się więc spodziewać, że kiedy wejdzie do użytku, swoją wiedzą (z dziedziny wulgaryzmów) - dla pożytku ogólnego - podzielą się z komputerem dziesiątki tysięcy policjantów z całego kraju. A to już siła wielokrotnie przekraczająca potencjał badawczy wszystkich językoznawców wszystkich polskich uczelni. Będziemy więc mieli NAJWIĘKSZY i NAJBARDZIEJ AKTUALNY słownik polskich bluzgów, wyzwisk i obelg. Pięknie.

PS. Zapomniałem dodać, że wydanie 2.0 programu będzie jeszcze doskonalsze. Bo z tego oprogramowania ma zamiar skorzystać również polska Armia...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz