Zamiast BIO

Muzyką przeróżną zafascynowany od wielu lat. To znaczy od momentu, gdy nauczył się słuchać jej świadomie i odnajdywać w niej Ważne Sprawy. W różnych konstelacjach grał muzykę pop, bluesa, ożywczy funk, piosenkę kabaretową i poetycką, by dojść do etapu spokojnych, nostalgicznych, a czasem intymnych ballad. Przez ostatnie lata skupia się właśnie na solowych występach, prezentując autorski repertuar w ascetycznych aranżacjach. Większość piosenek dotyka tematów morskich i żeglarskich. Ale autor traktuje to jako pretekst i punkt wyjścia do uniwersalnych rozważań o człowieku – jego potrzebach, pragnieniach, kawałkach szczęścia i momentach zwątpienia. Konkursy i nagrody: • Przegląd Piosenki Żeglarskiej Forpik - I miejsce (1992), • VIII Szantaklaus Poznań 2013 - II miejsce, • Konkurs Piosenki Żeglarskiej EtnoFestiwal Olandia 2014 - I miejsce, • IX Szantaklaus Poznań 2014 - wyróżnienie, • XXXV Shanties Kraków 2016 - nominacja do udziału w Festiwalu, • XXXII Festiwal Piosenki Żeglarskiej Kopyść 2016, Białystok: III nagroda, • XIX Festiwal Piosenki Żeglarskiej Charzykowy 2016 - II miejsce, • XXXVI Rafa Radom 2016 - nagroda specjalna, • XXXIII Kopyść Białystok 2017 - wyróżnienie, • Szanty nad Zalewem (Tolkmicko) 2017 - II miejsce, • Szanty pod Żurawiem 2017 - II miejsce, • Szanty pod Żurawiem 2018 - Grand Prix, XXXVIII Międzynarodowy Festiwal Piosenki Żeglarskiej SHANTIES 2019 w Krakowie - Nagroda im. Moniki Szwai za najlepszy tekst piosenki premierowej.

poniedziałek, 20 lutego 2012

Pasta. I basta.

Rany, jaka to przyjemność - trafić do "placówki żywienia zbiorowego", która jest czymś więcej niż tylko stołówką nastawioną na optymalną realizację procedury "przetwarzanie kupionych za bezcen produktów w drogie dania i pobranie odpowiednio wysokiej należności".

PASTA & BASTA - tę restaurację, a właściwie spaghetterię na toruńskiej starówce polecam z całego serca. Przede wszystkim z powodów estetycznych, bo i nie czuję się na siłach, by polecać z pełną odpowiedzialnością za doradztwo gastronomiczne.


Tam wszystko jest perfekcyjnie podporządkowane wizji indentyfikacji wizualnej. Uczelnie kształcące adeptów designu powinny wysyłać tam studentów - by mogli zobaczyć, jak plastyczne koncepcje można wprowadzać w życie.


Bo można. Wszystko - od wycieraczki przed wejściem, przez dekoracje na ścianach, motywy na oryginalnych fotelikach, kolory ścian, lamp, detali, fartuchy kelnerek, a nawet kolor (czarny!) papieru toaletowego, fantastycznie nawiązuje do czytelnej, bezpretensjonalnej, czarno-pomarańczowej identyfikacji.
Dodajmy do tego bardzo praktyczne i przejrzyste menu, naturalną swobodę i sprawność kelnerek i bardzo przystępne ceny...
Co ciekawe - to nie jest tzw. "sieciówka", czyli koncept opracowany globalnie, a do Torunia tylko zaimportowany. To całkowicie autorskie przedsięwzięcie miejscowej spółki gastronomicznej.

Restauracja idealna?
Nie ośmieliłbym się (jako nie-ekspert kulinarny) wydawać takiego sądu.

Ale chciałbym, żeby takich miejsc było więcej...

PS. Zdjęcie ilustruje frapujący gadżet w toalecie. Otóż szyby w drzwiach do kabiny damskiej i męskiej są przezroczyste. Z miejsca, w którym znajduje się umywalka (i stojąca obok pomarańczowa skórzana kanapa) widać wnętrze, z muszlą klozetową. Dopiero po zamknięciu zamka w drzwiach szyba... staje się matowa. Efekt - powalający :).

PS2. Lepiej iść tam osobiście, nie sugerując się wyglądem strony internetowej (www.pastaandbasta.com), bo strona jest marna. Podaję więc adres: Rynek Staromiejski 10. Oczywiście Toruń.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz