Zamiast BIO
czwartek, 20 grudnia 2012
Michał Witkowski w kropce. Czyli: (nie)przezorność (nie)popłaca.
Mnie też by nie poruszył, gdyby nie komentarz Michała Witkowskiego, tyleż odważnego obyczajowo, co zdolnego, pisarza...
czwartek, 13 grudnia 2012
Vertez, Madzia i Chudy... Sierakowski nie ma szans
wtorek, 27 listopada 2012
Reklama antyreklamą. MacLife kontra Apple
Serwisy społecznościowe, z racji swojej bliskości emocjonalnej, są świetnym nośnikiem treści marketingowych, jeżeli tylko chodzi o marketing "seksownych" marek. Nie ma co liczyć na skuteczność fanpejdża producenta zagęszczarek, rur kanalizacyjnych, większości banków, Archiwum Państwowego, kancelarii adwokackiej czy zakładu pogrzebowego.
Nie to miejsce, choć produkty i usługi - bez wątpienia niezbędne.
środa, 21 listopada 2012
Sznurek, druciki i bateryjki. Porażka wizerunkowa ABW i żółta kartka dla świata polityki
sobota, 17 listopada 2012
Vendée Globe. Jakby płynęli za oknem
Ale warto przyjrzeć się temu przedsięwzięciu nie tylko dlatego, że uczestniczy w nim Polak. Na tym przykładzie można uczyć studentów - jak zaprząc nowoczesne technologie do celów informacyjnych. Zrobione jest to fe-no-me-nal-nie.
sobota, 10 listopada 2012
Druzgocący mandat. Znów straż miejska
Odezwała się do mnie straż miejska z Głogowa. Mandat. Tam, gdzie obowiązywało ograniczenie prędkości do 10 km/h, pędziłem... 150 km/h. To oznacza 11 pkt.
Trzy wątpliwości:
- nigdy nie byłem w Głogowie,
- moja Skoda, żeby rozpędzić się do 150 km/h, potrzebuje dwóch kilometrów autostrady,
- czy straże miejskie muszą nachodzić mnie również w nocnych koszmarach?
piątek, 9 listopada 2012
Dlaczego jestem taki drogi? bo TANIEJ SPRZEDAJĄ TYLKO BANKRUCI
środa, 7 listopada 2012
Prawy prosty. Prosty komunikacyjnie
W branżowym piśmie wydrukowano fachową opinię znajomego. Szefa marketingu pewnej wielkiej, znanej większości Polaków, firmy.
Opinia dotyczy celów komunikacyjnych przy planowaniu kampanii. Cytuję:
"Inspirujemy się naszym DNA marki oraz uwzględniamy kontekstowo istotne dla przedmiotu kampanii emocje. Największym wyzwaniem jest łączenie celów komunikacyjnych z operacyjnymi. Pracujemy na angażujący, kreatywny brand, optymalizując jednocześnie kampanie pod kątem wykorzystywanych mediów i wsparcia sprzedaży. Komunikacja powinna być zrozumiała i prosta w przekazie."
Chłopie, osiągnąłeś swój cel. Twój komunikat jest zrozumiały. Dla kogoś na pewno...
wtorek, 6 listopada 2012
Centrum Kultury Zamek. Jaskółka (?) przyleciała jesienią
poniedziałek, 29 października 2012
"Na głowę sypano mi tam popiół, a obiecano mi opium..." Lao Che o religii (między innymi)
Oj, jaka to dobra płyta. Albo muzycy włożyli w jej przygotowanie tytaniczną pracę, albo są genialni, albo jedno i drugie. Tych kilka piosenek naprawdę robi wrażenie. Ogromne.
czwartek, 25 października 2012
Muniek buntownik. Old is Gold, a Facebooka należy pier....ić
Brzmienie głosu Zygmunta Staszczyka nigdy mnie nie przekonywało. Ani w "starym" T.Love, ani w miejskofolkowym bandzie Szwagierkolaska. Co więcej - nigdy mnie nie przekonywały teksty piosenek, z małymi wyjątkami. Jednocześnie - zawsze ceniłem T.Love za sceniczną prawdę i niestępione pazury.
Właściwie nic się nie zmieniło. Nadal irytuje mnie "śpiewający" Muniek, nadal kręcę głową nad nieporadnymi tekstami, nadal bujam się przed sceną (ostatnio na poznańskim koncercie "Męskiej muzyki").
Ale nowa płyta T.Love zaskoczyła mnie. Bardzo pozytywnie. Co więcej - spodobała mi się już podczas pierwszego przesłuchania.
czwartek, 18 października 2012
Głos w Gazecie. Szykuje się fuzja???
O co chodzi??? Czuję się kompletnie wygłupiony. Jakoś nie chce mi się wierzyć, że Gazeta reklamuje Głos tylko dlatego, że któryś z redaktorów uznał temat poruszony przez redakcję z ul. Grunwaldzkiej za ważny w społecznym dialogu albo spełnił prośbę zaprzyjaźnionego odpowiednika z redakcji Głosu.
Przecież inspirowanie WŁASNYCH dyskusji poświęconych miastu dotąd było jedną z silniejszych stron poznańskiej Wyborczej. Dlaczego podczepia się teraz pod inicjatywę rywala?
poniedziałek, 15 października 2012
Dwadzieścia tysięcy. Owłosiony tyłek złotej rączki
za nami 20 tysięcy rzutów okiem na tych kilka, mniej lub bardziej sensownych słów. Bardzo dziękuję i proszę o więcej. Każdy sygnał ze strony Czytelnika jest dla mnie świętem. Czasem świętowanie jest intensywniejsze, kiedy indziej - leniwe. Ale zawsze - bardzo miłe i motywujące.
Grafomania, próżność, ekshibicjonizm, potrzeba publicystycznego wyżycia się, popisówa - nieważne. Lubię to robić i cieszę się, że komuś chce się czytać.
A dla wytrwałych - bonus. Kliknijcie po więcej...
niedziela, 14 października 2012
Fajna tragedia. Piękny tytuł
czwartek, 11 października 2012
Jerzy Urban. Znów wygrywa
To chyba jedyny dinozaur komuny, który w nowych czasach nawet nie spróbował się nawrócić. Dla niego solidaruchy pozostały solidaruchami, wrogi kler pozostał wrogim klerem. Jedynie kapitalizm nagle zaczął być naturalnym środowiskiem. Jerzy Urban odnalazł się w nim doskonale. Tygodnik NIE zręcznie przejął całkiem sporą rzeszę nie tylko pokomunistycznych sierot, ale i zawiedzionych, którzy liczyli na "coś innego". A teraz znienawidzony medialny symbol reżimu rozpoczyna kolejną kampanię.
Wygra. Czy nam się to podoba, czy nie. Tradycyjne media się obudziły. Dziwię się, że dopiero teraz.
środa, 3 października 2012
Franz Maurer celnie strzela. Bogusław Linda w reklamie Geriavitu
Brudny Harry polskiej kinematografii, wrażliwy ubek mówiący "sprawdzam" nowej Polsce, aktor specjalizujący się w graniu brutalnych i tragicznych postaci czerpiących wprost z kanonu romantycznego, reklamuje suplement diety dostarczający organizmowi starszej osoby dodatkowych zasobów ożywiających składników. W domyśle - coś dla babć i dziadków. Czy to, co zrobił dla pieniędzy aktor Bogusław Linda, jest obciachem?
Nie, to jeden z najskuteczniejszych strzałów marketingowych ostatnich lat. Brawo!
poniedziałek, 1 października 2012
niedziela, 23 września 2012
Ślub rokuuuuuu, czyli przaśne jet set
sobota, 15 września 2012
Wyzwanie. To lubimy
sobota, 1 września 2012
Donald Tusk - przekleństwo. O polityce okiem nieznawcy
Zaciekawiło mnie tylko typowo PR-owskie sformułowanie "rząd Donalda Tuska".
środa, 29 sierpnia 2012
Takich Niemców nie lubimy. Takich Niemców się boimy.
No to zaczynamy. Niestety, z każdą przewróconą stroną rośnie zaskoczenie. I przekonanie - całe szczęście, że nie wszyscy Niemcy tacy są.
sobota, 18 sierpnia 2012
Jarmark. Prawdziwy
No ale co zrobić, jeżeli ONI faktycznie mają fajniejszy jarmark?
Co prawda starówka też (jak większość starówek) - podrabiana, facet od nożyków do warzyw ten sam, a dziewczę kuszące nieletnich karabinem maszynowym na bańki mydlane - równie zblazowane.
Ale ta Motława, ten wiatr od morza, fajne kaszubskie stroje na prawdziwych regionalnych stoiskach i... zdecydowanie ciekawsi buskerzy.
Zazdroszczę.
piątek, 17 sierpnia 2012
Notatki z absurdalnego hotelu. Wariat normalniejszy od normalnych
Niepozorna okładka niedługiej książeczki Czecha Jaroslava Rudiša "Grandhotel" nie rzucała się w oczy na półce. Albo inaczej - przyciągnęła uwagę właśnie taką skromnością i brakiem nadęcia. A z tym przecież kojarzą nam się Czesi, prawda?
Nie zawiedziesz się Drogi Czytelniku. Opowieść, tylko pozornie składająca się z luźnych wątków, łączy się w mozaikę bardzo sugestywnie pokazującą nam prawdę o sąsiadach z południa. A przy okazji - prawdę o nas samych.
wtorek, 24 lipca 2012
Zrób to sam. I ruszaj w świat
poniedziałek, 23 lipca 2012
Miło postrzelać. To takie kulturalne...
... to nowoczesne wydawnictwo, którego oferta jest skierowana do czytelników poszukujących zarówno kanonu współczesnej literatury, jak i ważkich tekstów z filozofii i religii, a także biografii i pasjonujących opracowań historii XX wieku. Do grona naszych autorów należą między innymi: Mario Vargas Llosa, Zadie Smith, Paul Auster, J.M.Coetzee, Paweł Huelle, Wiesław Myśliwski, Norman Davies, Ryszard Kapuściński, Wojciech Jagielski, ks. Józef Tischner, Szymon Hołownia, Marek Krajewski, Wojciech Mann.
(...)
Misją ..... jest zaspokojenie potrzeb wymagających, ciekawych świata czytelników. To dla niech kreujemy wydarzenia, uczestniczymy w ważkich dyskusjach, współtworzymy zakrojone na ogólnopolską skalę akcje kulturalne. (...) źródłem naszej największej satysfakcji są dziesiątki tysięcy sprzedanych egzemplarzy książek ważnych i ambitnych, które pozwalają lepiej zrozumieć współczesność i odnaleźć się w szerokim kontekście kulturowym.
Wydawnictwo Znak. Przyznam, dotąd kojarzyło mi się z pozycjami pasującymi do tego opisu. Chyba, nie nie chyba, na pewno - zmienię ten pogląd. Wydawnictwo Znak wydało bowiem książkę pt. "Snajper", czyli opowieści amerykańskiego mistrza karabinu, który, hmmm, unieszkodliwił 160 "celów"/"obiektów".
środa, 18 lipca 2012
Może zapłacę. Ale na pewno nie każdemu
wtorek, 17 lipca 2012
Pan Marek. Uniesiony przez Kwejka
Na kilka miesięcy sprawa przycichła, by znów, właśnie teraz, wybuchnąć na nowo.
czwartek, 28 czerwca 2012
Bal szóstoklasistów. Wspaniała młodzież
sobota, 23 czerwca 2012
Motocyklem. Kochamy winkle
Wysokie góry, a ściślej - pokręcone do granic przyzwoitości alpejskie górskie szosy, z bardzo dobrym asfaltem i zapierającym dech w piersiach widokiem, są celem pielgrzymek setek motocyklistów z całej Europy, przede wszystkim - z Niemiec. Przyjeżdżają sobie, żeby... po prostu pojeździć po tzw. winklach, czyli poskładać się w zakręty i powarczeć na alpejskich "agrafkach".
piątek, 22 czerwca 2012
Motocyklem. Komuna w nas tkwi
Nawet nie chodzi o kosmiczną różnicę między południowym, pogodnym "n'dziorno" a ponurym, spodełba polskim "..bry". Bo to akurat moglibyśmy wyjaśnić klimatem - radosnym słońcem i depresyjną słotą i zimnem. Chodzi o co innego.
wtorek, 22 maja 2012
Policyjny mistrz. Mistrz bluzgania
czwartek, 3 maja 2012
Koko. Kuku Maryli
Ani to wieś ani miejski powiew mody, ani to tradycja ani dekonstrukcja, ani to stadion ani OSP.
Ani chybi będzie hit. Cała Polska zaśpiewa koko-spoko.
Nieśmiertelna Maryla poległa. Orły padły, przegrały z kurami.
Ja też się jakoś słabo czuję.
wtorek, 1 maja 2012
Morze. O Boże...
piątek, 27 kwietnia 2012
Miasto pełne białych kresek. Kibice będą zachwyceni.
środa, 25 kwietnia 2012
Radiowe urodziny. Nieco nostalgicznie
Miła była ta uroczystość...
środa, 18 kwietnia 2012
Nienawidzę Cię! Za cokolwiek
niedziela, 15 kwietnia 2012
Motor Show. Cukierek przez szybę. Podniesioną
czwartek, 29 marca 2012
Heroina, LSD, trawa. Szybko i bezproblemowo
środa, 28 marca 2012
Straż Miejska. Na straży porządku i prawa
Strażnicy miejscy co raz to zaskakują mnie swoimi działaniami, a ich zadowolone buzie (np. buzie byłych policjantów dorabiających sobie w SM do mundurowej wcześniejszej emerytury), utwierdzają mnie w przekonaniu, że są oni do wykonywanej pracy w pełni przekonani.
A skoro są coraz bardziej zadowoleni i służbie oddani, tym ich akcje są spektakularniejsze.
czwartek, 22 marca 2012
Poznan street view. Całkiem ładny Poznań.
poniedziałek, 20 lutego 2012
Pasta. I basta.
PASTA & BASTA - tę restaurację, a właściwie spaghetterię na toruńskiej starówce polecam z całego serca. Przede wszystkim z powodów estetycznych, bo i nie czuję się na siłach, by polecać z pełną odpowiedzialnością za doradztwo gastronomiczne.
Tam wszystko jest perfekcyjnie podporządkowane wizji indentyfikacji wizualnej. Uczelnie kształcące adeptów designu powinny wysyłać tam studentów - by mogli zobaczyć, jak plastyczne koncepcje można wprowadzać w życie.
niedziela, 12 lutego 2012
Umierać czy umrzeć. Co lepsze?
Jak to świat.
Świat nie zobaczy już:
- WH zataczającej się na scenie, nie potrafiącej przypomnieć sobie słów piosenki podczas comeback'owej trasy koncertowej,
- WH pijanej na jakiejś pomniejszej imprezie szołbiznesowej,
- WH w amerykańskiej wersji telewizji zakupowej mango,
- zdjęć WH wychodzącej z kliniki, w której nie udał się kolejny odwyk,
- WH pobitej przez kolejnego, jeszcze gorszego, partnera,
- WH pożyczającej 100 USD od znajomej (bo zabrakło na chleb),
- WH próbującej śpiewać zetlałe przeboje w trzeciorzędnym burdelu w Vegas.
Świat nie zobaczy już jak Whitney Houston umiera.
Bo umarła.
Co lepsze?
środa, 8 lutego 2012
Dziecko. Co dla niego zrobisz?
- oddalibyście co tylko macie,
- poświęcilibyście zdrowie, pracę, majątek,
- schowalibyście do kieszeni swój honor, wolność, niezależność, wykonalibyście każde polecenie,
- bez chwili zastanowienia, gdybyście tylko wierzyli w jego skuteczność, zawarlibyście pakt z diabłem w okularach Ray Ban,
- spełnialibyście jego polecenia, życzenia, wierzylibyście jemu i wicediabłom w kominiarkach,
- to, że jedyną troską diabła jest autoreklama (a nie Wasze dziecko) w ogóle nie miałoby dla was znaczenia.
Gdyby tylko był cień szansy, że dziecko się odnajdzie.
Ja też bym tak zrobił.
Dlatego uważam, że dyskusja o diable, jego metodach i etyce, nie ma sensu.
sobota, 28 stycznia 2012
Jeden BOY. Czyli dwie dziewczyny
Na okładce płyty dwie dziewczyny. Na oko - studentki. Siedzą na podłodze, a nadęty przez jedną z nich balon gumy do żucia wprowadza kompletnie niepoważną i niezobowiązującą atmosferę. Ot, takie zwykłe spotkanie w gronie młodych inteligentnych idealistów, dzielących się swoim spojrzeniem na świat: na rzeczywistość, na politykę, na realia obyczajowe, na sztukę. Taka jest pierwsza płyta dwóch młodych pań ukrywających się pod przewrotną nazwą Boy. Niezobowiązujące spotkanie. A raczej początek spotkania.
czwartek, 26 stycznia 2012
Gotye. Bronię, bo tak trzeba
Oj, jak obśmiał polskojęzyczny Internet niezobowiązującą piosenkę belgijsko-australijskiego Gotye. Wręcz wypada odżegnywać się, wypada mówić, że "Somebody That Used I Know" to kicz, pioseneczka i w ogóle coś, co nie powinno się podobać. A ja mówię inaczej - ta piosenka, a jeszcze bardziej płyta Making Mirrors, którą piosenka wprowadziła na globalny rynek, to wyjątkowo udana muzyka.
poniedziałek, 16 stycznia 2012
Plotka. W imię dobrej sprawy
Na video, nakręconym w metrze telefonem komórkowym, wyraźnie widzimy Bartłomieja Topę, świetnego aktora wsławionego doskonałymi rolami w dobrych filmach, jak zachowuje się... hmmm.... co najmniej dziwnie.
Pijany? Naćpany? W szponach obłędu?
wtorek, 10 stycznia 2012
Czeka na syna. Zginie, czy nie?
wtorek, 3 stycznia 2012
SPA i kurort po sezonie. Witkowski w świetnej formie
poniedziałek, 2 stycznia 2012
Nowy Rok. Nowy błąd.
Ja rozumiem, że Prezydent nie musi być orłem ortografii i biegłym znawcą gramatyki. Być może (historia oceni) ma wiele innych przymiotów sprawiających, że ma w sobie najwięcej cech sprzyjających piastowaniu tego stanowiska.
Ja rozumiem, że Prezydent może robić błędy.
Ja rozumiem, że otoczenie Prezydenta również może robić błędy, nawet w komunikatach trafiających jednym kliknięciem do ponad 20 tysięcy odbiorców.
Ja rozumiem, że powszechny dość błąd polegający na łączeniu czasownika z biernikiem zamiast dopełniaczem (np. "przestrzegać przepisy" zamiast prawidłowego "przestrzegać przepisów") mógł "udzielić się" człowiekowi delegowanemu do prowadzenia Facebookowego profilu Głowy Państwa.