Aleksandra Kwaśniewska i Kuba Badach wzięli ślub. Jestem pod ogromnym wrażeniem. Powiem więcej - nie mogłem się doczekać. Z drżeniem serca myślałem o tym, czy ceremonia zaślubin faceta (który w życiu osiągnął to, że stał się jednym z lepszych polskich piosenkarzy) i dziewczyny (która w życiu osiągnęła, hmmm, w sumie nie wiem, ale na pewno osiągnęła BARDZO DUŻO) będzie odpowiednio reprezentacyjna. Czy dopiszą goście, czy kreacje ślubne będą wystarczająco prestiżowe, czy kwoty przeznaczone na przygotowania i przyjęcie będą odpowiednio wysokie? Uff, udało się.
Było wspaniale. Uroczystość (jeżeli wierzyć przebogatemu serwisowi foto) była super. Wojskowa kompania reprezentacyjna przy ołtarzu - bo wiadomo, toż to przecież uroczystość państwowa, goście w kościele - jak na ostatnim zjeździe Partii (która co prawda kiedyś lansowała ateizm, ale to przecież nic nie znaczy), fryzura Najbogatszego z Polaków - odpowiednio, artystycznie rozwiana jesiennym wiatrem, uśmiechy telewizyjno-pudelkowych celebrytów - jak na dobrym przyjęciu z okazji otwarcia kolejnych "złotych tarasów"...
Rangę uroczystości subtelnie podkreślała obecność pewnego księcia. Co prawda kiedyś już go sprowadzili do wspólnego mianownika prowincjonalnej śmietanki towarzyskiej żeniąc z córką Najbogatszego, ale zawsze to Książę.
Patrzymy na zdjęcia, czytamy z wypiekami na twarzy o Arystokracji, czyli Elicie, czyli nieosiągalnym Topie.
Cóż z tego, że to Top na miarę willi w Gdańsku, domu na Żoliborzu, apartamentu w opłotowanym apartamentowcu gdzieś w Wilanowie, czy (dobra, niech będzie) posiadłości w Konstancinie?
Ważne że to nasza, własna Arystokracja...
PS. Żeby nie było: życzę Oli i Kubie wszystkiego najlepszego, gratuluję Rodzicom, fajnie, że goście dobrze się bawili. I zdaję sobie sprawę, że to nie im zawdzięczamy ten żenujący medialny spektakl. Chociaż zaangażowanie kompanii reprezentacyjnej jednak trochę mi zazgrzytało.
Zamiast BIO
Muzyką przeróżną zafascynowany od wielu lat. To znaczy od momentu, gdy nauczył się słuchać jej świadomie i odnajdywać w niej Ważne Sprawy. W różnych konstelacjach grał muzykę pop, bluesa, ożywczy funk, piosenkę kabaretową i poetycką, by dojść do etapu spokojnych, nostalgicznych, a czasem intymnych ballad. Przez ostatnie lata skupia się właśnie na solowych występach, prezentując autorski repertuar w ascetycznych aranżacjach. Większość piosenek dotyka tematów morskich i żeglarskich. Ale autor traktuje to jako pretekst i punkt wyjścia do uniwersalnych rozważań o człowieku – jego potrzebach, pragnieniach, kawałkach szczęścia i momentach zwątpienia.
Konkursy i nagrody:
• Przegląd Piosenki Żeglarskiej Forpik - I miejsce (1992),
• VIII Szantaklaus Poznań 2013 - II miejsce,
• Konkurs Piosenki Żeglarskiej EtnoFestiwal Olandia 2014 - I miejsce,
• IX Szantaklaus Poznań 2014 - wyróżnienie,
• XXXV Shanties Kraków 2016 - nominacja do udziału w Festiwalu,
• XXXII Festiwal Piosenki Żeglarskiej Kopyść 2016, Białystok: III nagroda,
• XIX Festiwal Piosenki Żeglarskiej Charzykowy 2016 - II miejsce,
• XXXVI Rafa Radom 2016 - nagroda specjalna,
• XXXIII Kopyść Białystok 2017 - wyróżnienie,
• Szanty nad Zalewem (Tolkmicko) 2017 - II miejsce,
• Szanty pod Żurawiem 2017 - II miejsce,
• Szanty pod Żurawiem 2018 - Grand Prix, XXXVIII Międzynarodowy Festiwal Piosenki Żeglarskiej SHANTIES 2019 w Krakowie - Nagroda im. Moniki Szwai za najlepszy tekst piosenki premierowej.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz