Zamiast BIO
czwartek, 31 marca 2011
Wydłużą mi w nieskończoność? TYLKO dla dorosłych.
Owszem, wielokrotnie docierały do mnie anglojęzyczne anonse rozpoczynające się od słów "enlarge your p...", ale zawsze, z czystego lenistwa, nie chciało mi się - tłumacząc na nasze - wgłębiać w treść.
Ale skoro tym razem do sprawy przyłożył się rzetelnie polski copywriter i bardzo elegancko skierował propozycję specjalnie do mnie, poczułem się w obowiązku zapoznać się z nią gruntownie.
środa, 30 marca 2011
Przyszszszszszła wiosna. Trzeba ćwiczyć. Blup!*
Zatem - smacznego.
*chciałem jakimś wyrazem dźwiękonaśladowczym oddać charakter odgłosu wsysanego, pokrytego mazią a la bolognese, spaghetti.
niedziela, 27 marca 2011
czwartek, 24 marca 2011
Kawa czy herbata? O gastronomii pod chmurką
Dobrych kilka tygodni kopali, przetykali, wymieniali rury na zachodniej pierzei Rynku, teraz zabrali się za pierzeję północną. A rozmach jeszcze większy.
Okazało się przy okazji, że można pogodzić pożyteczne (konieczność zapewnienia odpowiednich warunków socjalnych dla robotników na budowie) z przyjemnym (oryginalna, a przede wszystkim - gwarantująca minimalny spadek temperatury serwowanych napojów, metoda przygotowywania kawy/herbaty NA MIEJSCU).
Poznań KNOW HOW.
niedziela, 20 marca 2011
Jego Eminencja Prezydent Republiki Francuskiej, Pan Nicolas Sarkozy. Uprzejmie donoszę, że Pana Żona jest naga.
Pozwalam sobie skreślić do Pana tych kilka słów, mimo dzielących nas różnic narodowościowych, różnego statusu społecznego, charakteru pełnionej funkcji i wieku. Pozwalam sobie, mam bowiem obawy, że Pańscy współpracownicy, podwładni, bardzo liczna francuska śmietanka towarzyska a nawet mniej przychylna Panu sceptyczna część obywateli Pańskiego Kraju, ukrywa przed Panem bardzo bolesną prawdę.
Sprawa dotyczy Pańskiej Żony, wciąż funkcjonującej w przestrzeni publicznej pod nazwiskiem Carla Bruni. Fakt, że Pańska Małżonka z pochodzenia jest Włoszką nie ma większego znaczenia (wszak również Pan jest doskonałym dowodem na to, że hmmmm... wyselekcjonowani* imigranci mogą tylko wzbogacać społeczeństwo Republiki). Podobnie istotna różnica wieku między Panem i Pana Małżonką, różnica wzrostu i (pardon!) urody - w tej akurat sytuacji nie mogą mieć znaczenia.
środa, 16 marca 2011
AeroDesign. Zabawa w budowę maszyny do zabijania
Super. Bardzo się cieszymy. Przecież nie od dzisiaj wiemy, że polscy konstruktorzy i polscy lotnicy cieszą się w świecie zasłużoną renomą. I nie ulega wątpliwości, że polskim studentom należy się kontakt ze światową czołówką.
Ale zagłębienie się w istotę tego konkursu skłania do refleksji...
poniedziałek, 14 marca 2011
Radio Merkury. 2 z 12
Dzisiaj upłynął termin składania dokumentów. Sprężyliśmy się wszyscy. Całe dwanaście osób - jedna pani i jedenastu facetów. Godne towarzystwo. Nie ma kosmitów, nie ma ludzików nie wiadomo skąd.
Jedna z tych osób zostanie Prezesem, jedna Członkiem zarządu.
sobota, 12 marca 2011
Victoria Beckham. Skrywa tajemnicę?
Ciekawi mnie jedynie, dlaczego jedna z najbardziej znanych na świecie celebrytek, ikona stylu obecna na okładkach kolorowych magazynów na całym świecie, ideał milionów dziewcząt i obiekt mokrych westchnień chłopców, postępuje wbrew światowemu celebryckiemu/gwiazdorskiemu standardowi.
poniedziałek, 7 marca 2011
Złota Rączka. Czyli do czego służy mąż
Wierzę, że dla wielu mieszkających samotnie kobiet drobne prace domowe mogą być istotnym utrapieniem.
niedziela, 6 marca 2011
TP czyli Telekomunikacja Polska. Tym razem chwalę
Wziął i zepsuł się internet. Dostarczony przez Telekomunikację Polską.
Rano miałem nadzieję, że to "coś na centrali" i samo się naprawi, w południe zacząłem wątpić, po południu wiedziałem już, że będzie trzeba skorzystać z pomocy technicznej, ale odwlekałem sprawę.
W końcu zdecydowałem się zadzwonić na infolinię późnym wieczorem.
Prawie nie czekałem na połączenie.
Rozmowa z pracownikiem help-desk trwała 25 minut.
Był bardzo uprzejmy, cierpliwy i kompetentny. Przetestował co trzeba, poprosił o przedyktowanie ustawień routera, w końcu sms-owo przesłał nowe hasło dla konta, a po ostatecznym naprawieniu usterki (okazało się, że to u mnie w domu Młody coś pogrzebał) zapytał czym jeszcze może służyć...
Niczym.
Bardzo Panu dziękuję. Chciałbym, żeby tak było zawsze. Poczułem się normalnie...
sobota, 5 marca 2011
Debiutujący Artyści. Bez szans w starciu z fonograficzną machiną
Wpadł mi w ręce wzór umowy, jaki pewna (znana) firma fonograficzna podsuwa właśnie takim młodym zespołom. Zgroza. Już nawet nie dla profesjonalnego prawnika, ale dla w miarę lotnego człowieka dysponującego zdrowym rozsądkiem - koszmar.