Zamiast BIO
niedziela, 29 maja 2011
Po koncercie. Krótko i trochę nie na temat
sobota, 21 maja 2011
Komuniści. Barwni, ale nietrafieni...
Wyjrzałem przez okna. Ulicą Rynkową wjeżdżały na Stary Rynek przystrojone czerwonymi flagami stare wojskowe ciężarówki, za nimi oklejone plakatami furgonetki, samochody kombi - wszystkie na niemieckich blachach.
Obok, wyraźnie wściekły, dreptał facet w zielonej koszuli i czapce z daszkiem. Pokazywał ludziom w samochodach środkowy palec, pluł... Pomiędzy przekleństwami opowiadał przypadkowym przechodniom, że zna tych....
Poszedłem na Stary Rynek.
------------
To byli komuniści. Przede wszystkim niemieccy komuniści, którzy z okazji "66 rocznicy zrzucenia jarzma faszyzmu hitlerowskiego" udali się w podróż - z Berlina, via Lipsk, Drezno, Pragę, Słubice, Poznań, Bydgoszcz do Gdańska i z powrotem do Berlina. Wszystko w imię hasła "Walka klasowa zamiast wojny światowej". I to właśnie wzbudziło emocje pana w czapeczce.
wtorek, 17 maja 2011
Albania. Pół roku później mamy zdjęcia
Lepiej późno niż wcale ;)
Tytus uporządkował swoje wielkie fotograficzne archiwum i... można podziwiać efekty.
Oj, jest co podziwiać.
Zajrzyj TU:
https://picasaweb.google.com/Tytus.Grodzicki/Albania2010#
sobota, 14 maja 2011
Ostatni dzień. Ciałem tu, duchem tam
Jest pięknie. Po wczorajszym przechodzeniu frontu atmosferycznego z deszczem, porywistym wiatrem, jak zwykle męczącą, krótką i stromą falą na Śniardwach, dzisiaj bajeczne niebieskie niebo z cumulusami, równy wiatr i stały kurs - 20 km jednym halsem.
Z jednej strony "wszędzie dobrze ale w domu najlepiej", a z drugiej - w głowie już domowe obowiązki, rodzinna logistyka, analiza kolejnych pozycji w służbowym kalendarzu...
Urlopy powinny być zawsze o jeden dzień dłuższe...
środa, 11 maja 2011
Półczynny. Czyli lepszy
W Giżycku powstała Eko Marina. Oj, duuuuże przedsięwzięcie, w lwiej części sfinansowane ze środków unijnych.
Swoją drogą - port jest gigantyczny, miejsca do cumowania 2 razy większe od przeciętnego jachtu...
Dlaczego? Bo to jest - uwaga - "port pasażerski", a nie "port jachtowy".
Albowiem tylko na hasło PORT PASAŻERSKI Unia otwiera sejf :)))
Tak więc dobiliśmy do gotowej kei w pustym porcie, w błyszczących, pachnących nowością budynkach szukaliśmy kogoś komu moglibyśmy zapłacić.
Pusto, wszystko wymarłe.
Wreszcie miły pan, sadzący krzaki róż w kształt kotwicy oznajmił, że owszem, jak najbardziej cumować, korzystać z wody i toalety, można, ale płacić nie można.
Takie rozwiązanie bardzo mi się podoba.
PS. Niestety, to stan przejściowy. Już wkrótce pojawi się cennik i skończą się dobre czasy.
wtorek, 10 maja 2011
Rywalizacja. Tiga vs. jaskółki.
Tiga to duża firma, która wiele lat temu przejęła zrujnowany były majątek Lehndorfów w Sztynorcie. Tiga zagospodarowała port, rozsądnie oferując żeglarzom kolejne atrakcje, Sztynort stał się więc punktem obowiązkowym rejsów po północnych Mazurach.
Jest tu też niedawno urządzona restauracja, pensjonat, na zmiłowanie polsko-niemieckiej fundacji czeka jeszcze pałac rodu Lehndorfów. Pewnie za 25 lat ta miejscowość będzie perełką...
Pewnie po to, by stał się perełką szybciej, administratorzy Tigi postanowili rozprawić się z jaskółkami, które (od zawsze) budowały swoje gniazda pod okapem zmywalni naczyń i budynku sanitariatów. Owszem, trochę brudziły, ale bez wątpienia są jednym z symboli mazurskiego szlaku...
Jaskółki są twarde. Nie przejmują się rozpiętymi siatkami, siadają na nich albo sprytnie gramolą się po spód.
W tym sezonie zapowiada się pasjonujący pojedynek. Kto kogo?
Będę kibicował. Jaskółkom.
piątek, 6 maja 2011
Jest nazwa, jest koncert. Nazwa prosta, koncert - super
Wiem, wypowiedzi są krytyczne, ale my jesteśmy szczęśliwi, że nazwa już jest.
A koncert już 25 maja....
Jeżeli możecie - przyjdźcie!
środa, 4 maja 2011
Wolno strzelać. I być z tego powodu dumnym
Facet (tak przynajmniej twierdzą wywiady większości cywilizowanych państw) miał na sumieniu tysiące istnień ludzkich - głównie niewinnych ofiar zamachów terrorystycznych. Był więc przestępcą, którego cywilizowany świat powinien powstrzymać i ukarać.
To nie budzi wątpliwości.
Ale czuję się dziwnie. Głównie za sprawą względności prawa i względności, hmmm, zdobyczy cywilizacyjnych. Takimi zdobyczami jest moim zdaniem między innymi trójpodział władzy, ze szczególnym naciskiem na WŁADZĘ SĄDOWNICZĄ. Z tak piękną tradycją, regułami, casusami, procedurami - wykładanymi w najznamienitszych uczelniach świata.
Tutaj tymi tradycjami i regułami chyba nikt specjalnie się nie przejmował.
Obama powiedział - "zastrzelić Osamę". Więc fantastycznie wyszkoleni chłopcy spod gwiaździstego sztandaru wzięli i zastrzelili. Po czym zwiali. Bo strzelali nie na swoim podwórku.