Zdecydowałem się.
Z tą firmą jestem związany od blisko 20 lat. Najpierw jako młodociany praktykant pod okiem Grażyny Wrońskiej i Jacka Biniaka (szacun!), potem przez 16 lat na różnych stanowiskach reporterskich, wydawcy, po kierownika redakcji internetowej, wreszcie (pod odejściu "na swoje") w charakterze współpracownika koordynującego dla Radia Merkury projekt NetRadia (cyfrowe "radio na żądanie").
Mam pomysł na nowe Radio Merkury. Znam ludzi, którzy tworzą ten bardzo wartościowy zespół, wiem na co ich stać. Dałem się ponieść idei. Chcę aplikować na stanowiska prezesa zarządu spółki.
Tak, może to głupie. Niby skończyły się czasy pozytywnych wariatów, teraz liczy się chłodna kalkulacja, akademicko i profesjonalnie opracowane technologie zarządzania, precyzyjne ustawianie mechanizmu, w którym ludzie są śrubkami, trybikami, sprężynkami.
Ale nie wierzę w to.
Być może są miejsca w których to działa. Ale Radio Merkury na pewno nie jest takim miejscem. Zbyt wiele złych rzeczy się tam wydarzyło, zbyt wiele słów padło, zbyt wiele emocji znalazło swoje ujście w otwartych konfliktach, żeby przejść nad tym do porządku dziennego.
Tam nie wystarczy technokratyczne zarządzanie, albo wygodne, nie obarczone ryzykiem, "kierowanie z dnia na dzień". Tam trzeba rozmawiać, szukać porozumienia, dobrze motywować, dawać wzór, słowem - zaangażować się.
To zadanie dla wariata.
Wysłałem dzisiaj list do Koleżanek i Kolegów z Radia. Informuję i tłumaczę dlaczego startuję. Bardzo chciałbym, żeby mi uwierzyli.
--------------
*To świadoma parafraza wałęsowskiego "nie chcę, ale muszę".
Mam coraz lepiej prosperującą firmę, dającą mi godny dochód i zapewniającą dużo wolnego czasu.
Nie jestem postrzegany jako zobligowany do działania "mąż opatrznościowy" (jak niegdyś Wałęsa), więc tym bardziej nie muszę.
Ale chcę. Bo wierzę, że może się udać.
Zamiast BIO
Muzyką przeróżną zafascynowany od wielu lat. To znaczy od momentu, gdy nauczył się słuchać jej świadomie i odnajdywać w niej Ważne Sprawy. W różnych konstelacjach grał muzykę pop, bluesa, ożywczy funk, piosenkę kabaretową i poetycką, by dojść do etapu spokojnych, nostalgicznych, a czasem intymnych ballad. Przez ostatnie lata skupia się właśnie na solowych występach, prezentując autorski repertuar w ascetycznych aranżacjach. Większość piosenek dotyka tematów morskich i żeglarskich. Ale autor traktuje to jako pretekst i punkt wyjścia do uniwersalnych rozważań o człowieku – jego potrzebach, pragnieniach, kawałkach szczęścia i momentach zwątpienia.
Konkursy i nagrody:
• Przegląd Piosenki Żeglarskiej Forpik - I miejsce (1992),
• VIII Szantaklaus Poznań 2013 - II miejsce,
• Konkurs Piosenki Żeglarskiej EtnoFestiwal Olandia 2014 - I miejsce,
• IX Szantaklaus Poznań 2014 - wyróżnienie,
• XXXV Shanties Kraków 2016 - nominacja do udziału w Festiwalu,
• XXXII Festiwal Piosenki Żeglarskiej Kopyść 2016, Białystok: III nagroda,
• XIX Festiwal Piosenki Żeglarskiej Charzykowy 2016 - II miejsce,
• XXXVI Rafa Radom 2016 - nagroda specjalna,
• XXXIII Kopyść Białystok 2017 - wyróżnienie,
• Szanty nad Zalewem (Tolkmicko) 2017 - II miejsce,
• Szanty pod Żurawiem 2017 - II miejsce,
• Szanty pod Żurawiem 2018 - Grand Prix, XXXVIII Międzynarodowy Festiwal Piosenki Żeglarskiej SHANTIES 2019 w Krakowie - Nagroda im. Moniki Szwai za najlepszy tekst piosenki premierowej.