Zamiast BIO

Muzyką przeróżną zafascynowany od wielu lat. To znaczy od momentu, gdy nauczył się słuchać jej świadomie i odnajdywać w niej Ważne Sprawy. W różnych konstelacjach grał muzykę pop, bluesa, ożywczy funk, piosenkę kabaretową i poetycką, by dojść do etapu spokojnych, nostalgicznych, a czasem intymnych ballad. Przez ostatnie lata skupia się właśnie na solowych występach, prezentując autorski repertuar w ascetycznych aranżacjach. Większość piosenek dotyka tematów morskich i żeglarskich. Ale autor traktuje to jako pretekst i punkt wyjścia do uniwersalnych rozważań o człowieku – jego potrzebach, pragnieniach, kawałkach szczęścia i momentach zwątpienia. Konkursy i nagrody: • Przegląd Piosenki Żeglarskiej Forpik - I miejsce (1992), • VIII Szantaklaus Poznań 2013 - II miejsce, • Konkurs Piosenki Żeglarskiej EtnoFestiwal Olandia 2014 - I miejsce, • IX Szantaklaus Poznań 2014 - wyróżnienie, • XXXV Shanties Kraków 2016 - nominacja do udziału w Festiwalu, • XXXII Festiwal Piosenki Żeglarskiej Kopyść 2016, Białystok: III nagroda, • XIX Festiwal Piosenki Żeglarskiej Charzykowy 2016 - II miejsce, • XXXVI Rafa Radom 2016 - nagroda specjalna, • XXXIII Kopyść Białystok 2017 - wyróżnienie, • Szanty nad Zalewem (Tolkmicko) 2017 - II miejsce, • Szanty pod Żurawiem 2017 - II miejsce, • Szanty pod Żurawiem 2018 - Grand Prix, XXXVIII Międzynarodowy Festiwal Piosenki Żeglarskiej SHANTIES 2019 w Krakowie - Nagroda im. Moniki Szwai za najlepszy tekst piosenki premierowej.

czwartek, 17 lutego 2011

Gargamel i kanaliza. (nie) Zapłacą jak za zboże

O tym, że w Poznaniu jest budowany cudowny w swoim kołobrzeskim* projekcie ZAMEK (na Wzgórzu Przemysła) chyba wszyscy wiedzą. Wiedzą też o tym, że cała wizja jest dość głośno oprotestowywana przez oddolny ruch (między innymi na Facebooku), a jednocześnie skutecznie wdrażana przez Komitet z Byłym Wojewodą/Turystą na czele. No i wiedzą o tym, że dzielni budowlańcy, wzmacniając skarpę na której ma stanąć ZAMEK, wstrzykując w ziemię beton, przy okazji wstrzyknęli sporo tego towaru do sieci kanalizacyjnej.
Sieć się wzięła i zatkała, wywołując oburzenie speców od kanalizacji.

Skoro oburzenie, to i odzew. Prowadzący prace na Wzgórzu zapewnili, że skoro zatkało się "ich" betonem, to oni pokryją koszty odetkania... Trudno.


Wiadomo, za czyjeś pieniądze działa się z rozmachem :)
Aquanet, odpowiadający za sieć kanalizacyjną, naściągał na Stary Rynek (bo zdaje się właśnie tam uszkodzenie było najpoważniejsze) koparek, ładowarek, wywrotek, gruszek z betonem, zagęszczarek, specjalistycznych furgonów ze sprzętem do podglądania "tego co w rurach", zatrudnił kilka ekip instalacyjnych, budowlanych, brukarskich itd...

Obserwuję te prace od kilkunastu dni. Od rana do popołudnia duży ruch, wielkie przedsięwzięcie, i... termin zakończenia prac wyznaczony na 28 lutego. Czyli jeszcze półtora tygodnia. Razem - pewnie coś koło miesiąca. Nie wiem dokładnie jaki będzie ostateczny koszt tej naprawy (wynajęcie sprzętu, robocizna, materiały, opłata za zamknięcie część Rynku, inne), ale na pewno będzie duży. Myślę, że setki tysięcy, jeżeli nie milion złotówek.

Wykonawca ze Wzgórza obiecał, że zapłaci. Być może podpisał nawet jakiś papier. Ale - jak znam życie - po podliczeniu okaże się, że "tyle to on nie zapłaci". I będą się bujać latami po sądach...

W rezultacie:
- Aquanet podniesie opłaty za wodę (bo długo nie dostanie pieniędzy za wykonane prace),
- ci, którzy liczyli na to, że niespodziewane problemy wstrzymają budowę ZAMKU - zawiodą się (bo budżet inwestycji nie zostanie obciążony kosztem naprawy uszkodzeń - sprawa będzie się ciągnęła w sądzie),
- sama budowa ZAMKU pochłonie więcej pieniędzy niż pierwotnie zakładano, skoro już teraz wychodzą na jaw takie obiektywne (ziemne, podziemne, budowlane) przeszkody, z którymi trzeba się jakoś uporać.

I tak źle, i tak niedobrze...
-------------------

*W Kołobrzegu, jeszcze za Komuny chyba, powstała "nowa starówka", czyli osiedle mieszkaniowe z architekturą lekko nawiązującą do dawnego stylu miast portowych. Eksperyment wówczas przyjęty życzliwie, dzisiaj już trącący myszką (zwłaszcza, że technologie wówczas zastosowane nie nadążały za stylizowanym projektem). Na szczęście, w Kołobrzegu (kompletnie zniszczonym podczas wojny) nie ma prawdziwego historycznego kontekstu, dlatego "starówka" nie razi aż tak bardzo. Niestety, w Poznaniu ten kontekst jest.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz