Że tak samo, że to samo, że Mazury za małe na rosnące ambicje...
Ale Nieeee, nikt się nie wykruszył. Najpierw S. sam z siebie zagaił - czy ma rezerwować termin. Później temat podchwycili ochoczo K. i R.
Tak więc wspaniała czwórka ruszy na szlak. Znowu.
Jak to dobrze mieć coś stałego w życiu...
PS. W bonusie mogę pokazać filmik z wiosny 2009. Było fajnie, nawet bardzo fajnie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz