Kiedy powiemy, że z góry wszystko wygląda inaczej, to... będzie to banał. W końcu każdy kiedyś, jeżeli nie leciał jakimkolwiek (choćby najtańszym, najpodlejszym, na najbardziej "PKS-owskiej" linii) samolotem, to przynajmniej widział Warszawę z Pałacu Kultury, kawałek wybrzeża z latarni morskiej, albo las z wieży widokowej...
Paweł ma przewagę - to on wybiera miejsca do oglądania i udokumentowania. I wybiera niebanalnie, już w głowie przygotowując kadr i pokazując nam wycinek rzeczywistości stający się sztuką.
Swój projekt fotograficzny zatytułował "Estetyka destrukcji". Na wybranych, wydrukowanych w odpowiednim formacie, pokazuje różne paskudztwa - w dużej mierze dzieło niszczących (środowisko) rąk ludzkich.
Składowiska osadów chemicznych, wyrobiska kopalniane, hałdy piachu usypane przy okazji budowy autostrady, teren zryty buldożerami, gigantyczne składowisko drewna będące świadectwem Wielkiej Wycinki, jezioro aż gęste od kwitnących glonów, las przygnieciony do ziemi ciężkim śniegiem i lodem, zboże zmarnowane deszczem i wiatrem.
Rzecz w tym, że z tej perspektywy te miejsca wyglądają przepięknie. Czarują obłędnymi fakturami budowanymi subtelną grą cienia, zachwycają bajkową kolorystyką, zaskakują oryginalnymi kształtami. Są cudne...
Sam autor mówi, że obserwując z ziemi te przerażające zniszczenia, nie zdajemy sobie sprawy, jak wyglądają one z nieba, w innej skali. Można powiedzieć - w boskiej skali.
Można ograniczyć się do czysto estetycznego napawania się malarskością zdjęć Młodkowskiego. Ale można iść dalej, filozoficznie konstatując jakim to jesteśmy prochem marnym, i jak banalne z niebieskiej perspektywy są nasze problemy ;).
PS. Paweł Młodkowski swoje prace zaprezentował w Wyższej Szkole Nauk Humanistycznych i Dziennikarstwa w Poznaniu (wernisaż 12.01.2011)
Polecam stronę internetową autora: www.pawelmlodkowski.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz