24 czerwca 2018 było świętem Marynarki Wojennej RP. Niby radosnym, niby odpowiednio nobilitowanym obecnością prezydenta, ministra, gości zagranicznych. A jednak - smutnym. Żeby nie powiedzieć - koszmarnie smutnym...
Bo jak można inaczej powiedzieć o święcie, podczas którym Marynarka Wojenna pręży muskuły, pokazując jednocześnie... NIC?
Współczesna Marynarka Wojenna RP właściwie ma jedynie... piękne mundury. Tak, oficerowie (a zwłaszcza wyższe szarże) prezentują się w galowych okolicznościach wspaniale.
Nieźle wygląda również okręt-muzeum ORP Błyskawica, ładnie odmalowany, z wyczyszczonymi mosiądzami, cumujący w gdyńskim Basenie Prezydenta tuż obok równie historycznego i muzealnego żaglowca Dar Pomorza.
24 czerwca Marynarka Wojenna obchodziła swoje święto. Akurat wyjątkowe - bo okrągłą rocznicę 100-lecia powołania tej formacji. No i w roku setnej rocznicy odzyskania niepodległości po zaborach i I Wojnie Światowej.
Z tej okazji na Molo Południowym w Gdyni zorganizowano wielki festyn, z demonstracją uzbrojenia. Byłem tam na początku i powiem jedno - było to strasznie smutne. Jedna jeżdżąca wyrzutnia rakiet, instalacja do szkolenia żołnierzy strzelających ze współczesnych "pancerfaustów", stacja badania skażeń, trzy wozy z nowoczesnymi radiostacjami, patrol saperów przygotowanych do neutralizacji niewybuchów, prezentacja sprzętu wojskowych nurków, przewoźna strzelnica wystawiona przez jedną z polskich fabryk broni i... to wszystko.
No dobrze, na wodzie jeszcze prezentacja niewielkiego okrętu z instalacjami do prac nurkowych (wraz z przykładowym zanurzaniem i wynurzaniem dzwonu nurkowego - na zdjęciu). A także - mały pokaz sprawności morskich komandosów - tuż przy molo.
Jak na 38-milionowy kraj, z kilkusetkilometrową granicą morską - raczej skromnie.
A kto wziął udział w WIELKIEJ PARADZIE jednostek morskich? Jedna (z dwóch) fregata rakietowa, dwa stare okręty podwodne, przestarzała korweta zwalczania okrętów podwodnych, dwa małe okręty rakietowe, odkupione swego czasu od NRD, a także parę innych jednostek pomocniczych.
Towarzyszyły im okręty zaprzyjaźnionych flot. No i (jak wyczytałem na profilu MW) "6 statków powietrznych". Nie, nie 6 typów samolotów/śmigłowców, tylko 6 SZTUK.
Na 38-milionowy kraj.
Boże...
Zamiast BIO
Muzyką przeróżną zafascynowany od wielu lat. To znaczy od momentu, gdy nauczył się słuchać jej świadomie i odnajdywać w niej Ważne Sprawy. W różnych konstelacjach grał muzykę pop, bluesa, ożywczy funk, piosenkę kabaretową i poetycką, by dojść do etapu spokojnych, nostalgicznych, a czasem intymnych ballad. Przez ostatnie lata skupia się właśnie na solowych występach, prezentując autorski repertuar w ascetycznych aranżacjach. Większość piosenek dotyka tematów morskich i żeglarskich. Ale autor traktuje to jako pretekst i punkt wyjścia do uniwersalnych rozważań o człowieku – jego potrzebach, pragnieniach, kawałkach szczęścia i momentach zwątpienia.
Konkursy i nagrody:
• Przegląd Piosenki Żeglarskiej Forpik - I miejsce (1992),
• VIII Szantaklaus Poznań 2013 - II miejsce,
• Konkurs Piosenki Żeglarskiej EtnoFestiwal Olandia 2014 - I miejsce,
• IX Szantaklaus Poznań 2014 - wyróżnienie,
• XXXV Shanties Kraków 2016 - nominacja do udziału w Festiwalu,
• XXXII Festiwal Piosenki Żeglarskiej Kopyść 2016, Białystok: III nagroda,
• XIX Festiwal Piosenki Żeglarskiej Charzykowy 2016 - II miejsce,
• XXXVI Rafa Radom 2016 - nagroda specjalna,
• XXXIII Kopyść Białystok 2017 - wyróżnienie,
• Szanty nad Zalewem (Tolkmicko) 2017 - II miejsce,
• Szanty pod Żurawiem 2017 - II miejsce,
• Szanty pod Żurawiem 2018 - Grand Prix, XXXVIII Międzynarodowy Festiwal Piosenki Żeglarskiej SHANTIES 2019 w Krakowie - Nagroda im. Moniki Szwai za najlepszy tekst piosenki premierowej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz