Zamiast BIO

Muzyką przeróżną zafascynowany od wielu lat. To znaczy od momentu, gdy nauczył się słuchać jej świadomie i odnajdywać w niej Ważne Sprawy. W różnych konstelacjach grał muzykę pop, bluesa, ożywczy funk, piosenkę kabaretową i poetycką, by dojść do etapu spokojnych, nostalgicznych, a czasem intymnych ballad. Przez ostatnie lata skupia się właśnie na solowych występach, prezentując autorski repertuar w ascetycznych aranżacjach. Większość piosenek dotyka tematów morskich i żeglarskich. Ale autor traktuje to jako pretekst i punkt wyjścia do uniwersalnych rozważań o człowieku – jego potrzebach, pragnieniach, kawałkach szczęścia i momentach zwątpienia. Konkursy i nagrody: • Przegląd Piosenki Żeglarskiej Forpik - I miejsce (1992), • VIII Szantaklaus Poznań 2013 - II miejsce, • Konkurs Piosenki Żeglarskiej EtnoFestiwal Olandia 2014 - I miejsce, • IX Szantaklaus Poznań 2014 - wyróżnienie, • XXXV Shanties Kraków 2016 - nominacja do udziału w Festiwalu, • XXXII Festiwal Piosenki Żeglarskiej Kopyść 2016, Białystok: III nagroda, • XIX Festiwal Piosenki Żeglarskiej Charzykowy 2016 - II miejsce, • XXXVI Rafa Radom 2016 - nagroda specjalna, • XXXIII Kopyść Białystok 2017 - wyróżnienie, • Szanty nad Zalewem (Tolkmicko) 2017 - II miejsce, • Szanty pod Żurawiem 2017 - II miejsce, • Szanty pod Żurawiem 2018 - Grand Prix, XXXVIII Międzynarodowy Festiwal Piosenki Żeglarskiej SHANTIES 2019 w Krakowie - Nagroda im. Moniki Szwai za najlepszy tekst piosenki premierowej.

czwartek, 7 maja 2020

Jak za komuny. Tylko gorzej

Wiecie, jak się czuję? Trochę jak wtedy, gdy wraz ze stanem wojennym Solidarność przestała funkcjonować w obiegu publicznym jako oficjalna opozycja. Tylko gorzej.

Bo wtedy wiedziałem, że solidarnościowych działaczy internowano, niektórzy się ukrywali, jeszcze inni próbowali walczyć. Ale - w odcięciu od społeczeństwa - pozostali sobą.

A teraz czuję się tak jakby - porównując - ówczesne władze Solidarności i autorytety powiedziały: "no dobra, nic nie zwojujemy, wicie-rozumicie, sytuacja jest jaka jest, to może zapiszmy się do PZPR, a potem się zobaczy".

Oglądałem (wiem - masochizm) tzw. debatę przed tzw. wyborami, patrzyłem na twarze ludzi, którzy wydymali moją obywatelskość i czułem się jako obywatel zdradzony i opuszczony.




Tak, tak, wiem. Każdy z tych poważniejszych niby-kandydatów w niby-wyborach, ma na swoją obronę liczne argumenty. I płynnie je prezentuje, by przejść zaraz do własnych obietnic...

Wyjaśnia (wraz z zapleczem partyjnym - jeżeli je ma), że oczywiście - to co narzuca Kaczyński jest niezgodne z konstytucją i przepisami niższej rangi, że oczywiście to jest łamanie prawa, psucie tkanki państwowej, pogarda dla obywateli, ale przecież MUSIMY walczyć. Żeby ONI nie wygrali.

Głupota i naiwność (jeżeli ktoś gra znaczonymi kartami, to nie ma się co łudzić, że poprzestanie na znaczeniu kart), zadufanie (jestem tak silna/y, że wygram nawet z oszukującymi), konformizm albo wyrachowanie z odcieniem makiawelizmu ("dobra, te wybory są przewalone, ale muszę się pokazać, żeby pozostać na topie, za jakiś czas pokombinować i przejąć władzę").

Tak jakby pp. Kidawa-Błońska, Kosiniak-Kamysz, Hołownia, Biedroń i cała reszta nie rozumieli, że pozostając w grze, której zasady w PRZESTĘPCZY sposób zmienił PiS, stają się WSPÓŁSPRAWCAMI tego przestępstwa.


  • Nie, cel nie zawsze uświęca środki.
  • Nie, układanie się z przestępcą nie jest "kompromisem" albo "działaniem w imię wyższych spraw". To nadal jest UKŁADANIE.
  • Nie, to nie jest rozgrywka między wami: jakieś zawody sportowe czy konkurs.
  • Nie, uczestnicząc w tym przestępstwie, oszukujecie nie siebie nawzajem, ale oszukujecie wszystkich wyborców. 


I tego wam nie wybaczę.
Nie, nie ma znaczenia, że kilkadziesiąt minut po waszej tzw. debacie dwóch .......(tutaj nasuwa mi się szereg bardzo wulgarnych słów) ogłosiło, że "albo nie, to wybory zrobimy nie teraz, tylko kiedyś tam". Ma znaczenie to, że pokornie stawiliście się przed kamerami propagandowej stacji, żeby udawać, że wszystko gra...

Czuję się obywatelsko samotny.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz